Czy warto nadpłacać kredyt hipoteczny we frankach?
Rata kredytu frankowego może być dużym obciążeniem dla domowego budżetu, zwłaszcza od dnia uwolnienia kursu franka szwajcarskiego. Z jednej strony wielu frankowiczów chce pozbyć się zobowiązania, a z drugiej mogą się oni zastanawiać, czy nadpłata to rozsądne rozwiązanie. Jak się okazuje, niekoniecznie.
Na czym polega nadpłata kredytu hipotecznego?
Nadpłata kredytu hipotecznego polega na wpłacaniu do banku kwoty większej, niż wynika to z przyjętego harmonogramu spłaty. Nadwyżka jest przeznaczana wyłącznie na spłatę kapitału, dzięki czemu można skrócić okres spłaty lub obniżyć wysokość miesięcznej raty. O tym, która opcja będzie miała zastosowanie, najczęściej każdorazowo decyduje kredytobiorca – z reguły podczas wydawania dyspozycji przelewu. W konsekwencji kredyt hipoteczny można spłacić dużo szybciej – trzeba pamiętać, że w pierwszych latach większość kwoty raty stanowi nie kapitał, ale odsetki.
Chociaż nadpłata kredytu hipotecznego uchodzi za rozwiązanie korzystne z perspektywy kredytobiorcy, to nie zawsze tak będzie. W 2025 r. dobrym przykładem są kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich. W ich przypadku nadpłaty nie mają uzasadnienia ekonomicznego.
Dlaczego nadpłata kredytu hipotecznego we frankach nie jest dobrym rozwiązaniem?
Powód jest prosty – wysoki kurs franka szwajcarskiego. Ze względu na to, że notowania franka szwajcarskiego są wyższe niż w dniu podpisania umowy kredytowej, nadpłata kredytu hipotecznego jest dla frankowiczów zupełnie nieopłacalna. W sytuacji nadpłaty kredytu CHF nie zyskuje frankowicz (jak ma to miejsce w przypadku kredytu złotówkowego), ale bank. Gdyby kurs franka był identyczny lub niższy niż w momencie podpisywania umowy, to nadpłata kredytu byłaby jednak uzasadniona – kredytobiorca mógłby sporo zyskać nawet na drobnych, ale regularnych, nadpłatach.
O czym jeszcze warto pamiętać w kontekście nadpłaty kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich? Oto kluczowe kwestie:
-
nadpłata może wiązać się z dodatkowymi kosztami – niekiedy z umowy wynika, że bank ma prawo pobierać prowizję od nadpłat;
-
umowa kredytowa może przewidywać konieczność podpisania płatnego aneksu – to kolejny powód, dla którego nadpłaty mogą być mało opłacalne.
Co zamiast nadpłaty kredytu hipotecznego we frankach?
Skoro nadpłata kredytu we frankach szwajcarskich nie jest najlepszym rozwiązaniem, pojawia się naturalne pytanie: jak jest alternatywa? Jak można przeczytać na stronie internetowej https://frankowy-kredyt.pl/, warto rozważyć odfrankowienie lub unieważnienie umowy kredytowej. Aby jednak dochodzić przed sądem choćby wspomnianego odfrankowienia zawartej umowy, trzeba mieć ku temu podstawę – są nią klauzule niedozwolone (klauzule abuzywne). Takie zapisy znalazły się w wielu umowach, które banki podpisywały z klientami w latach 2006-2008.
Aby się dowiedzieć, czy w umowie znajdują się klauzule niedozwolone, warto skorzystać z pomocy prawnika. Konsultacja z prawnikiem to także sposób, aby:
-
poznać różnicę między odfrankowieniem a unieważnieniem umowy – odfrankowienie polega na usunięciu z umowy klauzul niedozwolonych;
-
poznać konsekwencje odfrankowienia i unieważnienia umowy – w przypadku odfrankowienia umowa będzie wciąż obowiązywać;
-
sprawdzić, jakie są potencjalne korzyści z wniesienia pozwu przeciwko bankowi – kancelarie specjalizujące się w kredytach frankowych są w stanie dokonać szybkiej kalkulacji.
Klienci, którzy nie chcą pozywać banku, również mają alternatywę – mowa o zawarciu z bankiem ugody. Ugoda z reguły nie jest tak korzystna, jak wyrok sądu, ale pozwala uniknąć długiego postępowania. Opłacalność ewentualnej ugody również warto przedyskutować z prawnikiem.
Artykuł sponsorowany